George Lucas zdradził kulisy wielkiego przejęcia serii Gwiezdne wojny przez Disneya w 2012 roku.

Oglądana prawie sześćdziesiąt lat po powstaniu „Planeta burz” Pawła Kłuszancewa nie robi gigantycznego wrażenia, ale w momencie kiedy powstała, w niczym nie ustępowała produkcjom amerykańskim. Nic więc dziwnego, że film ten (jak i inne dzieła Rosjanina), obfitujący w świetne, jak na tamte czasy, efekty specjalne, zadziwił takich mistrzów kina fantastycznonaukowego, jak Stanley Kubrick, George Lucas i Ridley Scott.

Właśnie ukazała się książka autorstwa Pablo Hidalgo zatytułowana Star Wars: Fascinating Facts. Autor zdradza w niej wiele zaskakujących szczegółów i faktów dotyczącej sagi. Wśród nich znalazł się fragment dotyczący pierwotnego imienia jakie George Lucas nadała Rey – jest bardzo zaskakujące.

Pomimo kilku twórczych wpadek, George Lucas stanowi jeden z najważniejszych filarów współczesnej popkultury. Twórca Gwiezdnych Wojen gościł niedawno na planie zdjęciowym finałowego sezonu Gry o tron. Dowiedzieliśmy się, w czym słynny reżyser i producent pomógł przedstawicielom HBO.

George Lucas wkupił się w łaski fanów, realizując oryginalną trylogię Gwiezdnych Wojen. Niestety, później reżyser nakręcił fatalną trylogię prequeli. Miłośnicy franczyzy nigdy nie wybaczyli mu postaci Jar-Jar Binksa oraz pretensjonalnego związku Anakina z Padmą. Wygląda na to, że George Lucas pracował również nad Star Wars: The Rise of Skywalker.

Czy aby George Lucas nie oglądał w młodości sexploitation…?

Jeśli jesteście krytykantami nowej trylogii "Gwiezdnych wojen", która została zapoczątkowana przez Przebudzenie mocy, to pamiętajcie – zawsze mogło być gorzej!