Fin del mundo jest opisywane jako komedia absurdu. Zamierzenia mogły być dobre, ale w praktyce – mówiąc dosadnie – nic tu nie wyszło. jest trochę jak kocioł, do którego wrzucono gamę rozmaitych pomysłów i gatunkowych inspiracji. Mamy tutaj jakieś wzmianki o science fiction, trochę westernu, dramatu psychologicznego i romansu, a także – przynajmniej na papierze – komedię absurdu. Mamy też film, który pod kątem czysto artystycznym powinien poruszać wiele ciekawych tematów...